Wraz z nadchodzącym nowym rokiem zrobiłam sobie listę rzeczy, które chcę zrealizować w 2017 roku. Jednym z takich założeń jest dbałość o języki obce, które już znam, a których aktualnie nie używam i powoli czuję, że mój poziom jest niższy niż był w momencie, gdy chodziłam do pracy. Nie chcę za parę lat obudzić się po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym i zobaczyć, że czas który poświęciłam na naukę języków obcych w młodości poszedł na marne. Chodząc do pracy myślałam, że gdy będę w domu – będę miała więcej czasu i uda mi się zrealizować rzeczy, na które nie miałam dotychczas czasu i siły po pracy. Jak się okazało – myliłam się, bo nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo pracochłonne i czasochłonne jest wychowanie dziecka. Lubię ten czas spędzony z dzieckiem, ale nie chcę stracić umiejętności, które już zdobyłam i dlatego też na pierwszy ogień poszły języki obce. Nawet mam pomysł jak połączyć to z zabawą z dzieckiem, ale o tym napiszę w kolejnym poście. Dzisiaj chciałabym wam pokazać jak postanowiłam zrealizować swój cel i co przez najbliższe pół roku będę robić w tym kierunku.
Jakiś czas temu trafiłam na stronę fiszkoteka, która ma w swojej ofercie bardzo dużo kursów językowych. Możesz poprawić lub nauczyć się języków takich jak: angielski, niemiecki, hiszpański, włoski, szwedzki, francuski, czeski, rosyjski, norweski, słowacki czy ukraiński.
Fiszki znam, bo chętnie z nich korzystałam, gdy studiowałam filologię hiszpańską. Bardzo lubiłam tę formę nauki i dlatego postanowiłam, że w tym roku postawię na fiszki.
Jak to wygląda w praktyce? Rejestrujesz się na stronie i wybierasz czego chcesz się uczyć. Kurs składa się z lekcji, które tworzą pewną całość np. angielski poziom A1. Lekcja składa się z fiszek dotyczących jednego tematu np. zwierząt czy roślin.
Ja wybrałam dla siebie takie kursy:
- 1000 najpopularniejszych angielskich słów
- Irregular Verbs
- Kolokacje z czasownikami angielskimi
- Office Survival English – TOEIC 1000 words
- Small Talk, czyli sztuka pogawędki
Dodatkowo otrzymałam:
Co to jest fiszka? To po prostu pytanie wraz z odpowiedzią. Możesz je otrzymać po angielsku i masz odpowiedzieć po polsku lub odwrotnie.
Na stronie znajdziesz jeszcze:
Kolejkę, czyli fiszki, które są aktualizowane na podstawie naszej historii nauki. Podzielono je na: powtórki, nowe i trudne
Tryb, czyli nic innego jak dwa tryby pracy: treningowy i nauki. W jednym z nich oswoisz się z materiałem, a dzięki drugiemu sprawdzisz czy opanowałeś dany materiał
Ćwiczenie, które podzielono na: przeglądanie, test i “wiem/nie wiem”. Są to ćwiczenia, które mają pomóc nam przejrzeć szybciej wybrany temat z kolejki i opanować materiał
Rundę – ma ona na celu wyłowić popełnione błędy i pokazać z czym mamy kłopot
To tak w skrócie o co w tym wszystkim chodzi. Jeśli chcecie poczytać więcej i zapoznać się z ofertą Fiszkoteki zachęcam do zajrzenia na stronę. Jest to pierwsza propozycja poprawy języka angielskiego – kolejne poznacie w dwóch osobnych wpisach. Trzymajcie za mnie kciuki, abym zrealizowała swój plan chociaż w połowie!
A wy uczyliście się już kiedyś języków z fiszek?
Coś ta fiszkoteka mocno się promuje u blogerów. Ciekawe, czy zgłoszą się do mnie 🙂
Tym bardziej, że powinienem się mocno przyłożyć do angielskiego, zwłaszcza gadanego. Bardzo by mi to pomogło w moich planach.
To może warto się do nich odezwać?:)
Angielskiego używałam na tyle długo (studiowałam zagranicą), że mimo tego, że już od dawna nie mówiłam w tym języku, to nie zapomniałam, natomiast niemiecki, którym swego czasu, mieszkając w Austrii, mówiłam całkiem swobodnie, teraz u mnie leży i kwiczy i pewnie już miałabym ogromne problemy, żeby się w tym języku dogadać.
Niestety…tak to jest z językami, że z czasem uciekają :/
Dla mnie najlepsza opcja jest oglądanie filmów i tu korzystam głównie z filmów TED – nie dość ze ćwiczę język to jeszcze ciekawe tematy są poruszane i wzbogacam swoją wiedzę.
Ja też staram się oglądać seriale w oryginalnym języku z polskimi napisami
Tak, mam konto na Fiszkotece i polecam Fiszkotekę również swoim studentom 🙂 Zakładają, uczą się i mają z tego frajdę 🙂
Super 🙂
dzięki
Przyznam, że pierwszy raz słyszę o tej stronie, ale może się skuszę. Póki co korzystam z aplikacji Duolingo . 🙂
Zajrzyj – może Ci się spodoba 🙂
I ja chętnie odświeżyłabym sobie wiedzę w tym temacie, bo coś czuję że duuużej części już nie pamiętam
No to do dzieła!:)
Dobry sposób na utrwalanie językowego materiału, w moim przypadku sprawdziło się. 🙂
To dobra zachęta 🙂
My korzystamy z papierowej wersji fiszek.
Papierową mam do języka hiszpańskiego 🙂